piątek, 27 marca 2015

Rozdział 5 " Chcesz iść ze mną do łóżka?"

{Na dole jest jotka, którą musisz przeczytać.}

Tego dnia było bardzo ciepło. Nasi bohaterowie postanowili wybrać się na plażę.
-Dobra! To gdzie się rozkładamy? - spytała Ginger.
-O! Na palmie! - krzyknął wesoło Rocky.
-Sam jesteś palma. Tu bd idealnie. - rzekła Lau.
Chłopaki poszli wypożyczyć deski, żeby mogli surfować. Zaś dziewczyny opalały się.
-Riker jest całkiem niezły, nie? - spytała Laura Vanesse.
-Ta... Nie najgorzej surfuje. - powiedziała obojętnie Van.
-Nie mowie o jego surfowaniu. Mówię o nim samym.
-A... No. Jest spoko. - powiedziała bez emocji. Sucho. Zbyt sucho.
-Spoko? Tylko spoko? Van, ja wiem, że coś do niego czujesz. To widać. Ty mu też nie jesteś obojętna. - Laura delikatnie położyła rękę na ramieniu siostry, dodając jej przy tym otuchy.
-Tak wiem. - jęknęła po czym położyła się na plecy, jednak po chwili znowu się podniosła. - A co jest z tobą i Ross'em? Hm?
-Między nami jest... Przyjaźń. - powiedziała smętnie i spuściła wzrok na koc. Szatynka szybko ją przytuliła.
-My siostry Marano mamy problem z miłością. - westchnęła najstarsza.
-Chyba wy. Mnie tam jakoś idzie. - zaśmiała się Ginger.
-Bo ciebie znalazłyśmy w kartonie. - zaśmiała się Laura.
-O ty! Zobaczymy w domu. - czerwonowłosa się również zaśmiała.

Laura leżała spokojnie na kocu i grzała się na słońcu. Nagle poczuła coś ciężkiego i mokrego na sobie.
-Ross? Co ty robisz?
-Oj, sorki maleńka nie zauważyłem cie. - uśmiechnął się przepraszająco. - Chociaż to jest dziwne, bo w żółtym stroju się wyróżniasz. - przybrał minę starego zboczeńca.
-To miał być komplement, czy słaby flirt? - zapytała.
-I to i to. - powiedział i położył się obok. Po chwili objął ją jedną ręką i nogą.
-Mój ty świecie! - krzyknęła dziewczyna pod wpływem ciężaru Ross'a, jednak na twarzy miała uśmiech.
-Ty też jesteś całym moim światem. - puścił jej oczko. - Hej maleńka, umiesz surfować? Bo jak coś to mogę Cię nauczyć.
-Umiem surfować. - powiedziała dziewczyna, co lekko zdziwiło blondyna.
-Serio? Wow... - powiedział i spojrzał na nią rozmarzonym wzrokiem.
-Chcesz iść ze mną do łóżka?- gdy chłopak to usłyszał oczy wyszły mu nawierzch.
-O... Nawet nie wiesz jak bardzo tego pragnę. - powiedział podnieconym głosem.
-Świetnie. To chodź. - rzekła i wstała, jednak ku zaskoczeniu Ross'a, wzięła deska i szła w stronę morza.
-Ale... Dom jest w tamtą stronę. - powiedział chłopak, zbity z tropu.
-Dlaczego miałabym iść do domu?
-Bo ty się spytałaś, czy....
-Czy chcesz iść ze mną surfować. - powiedziała zdezorientowana.
-Ja... Pójdę po drugą deskę. - jak powiedział tak zrobił. W drodze do wypożyczalni dużo myślał o Laurze.
-Co to w ogóle było? Znam ją paręnaście dni, a już zdążyłem ją pocałować i chce iść z nią do łóżka. Musze się hamować, ale to będzie trudne. Ona taka... śliczna i piękna i mądra i Aaaaa! - jego rozmyślanie przerwała blondynka. W jaskrawym różowym stroju.
-Sorki, nie zauważyłam cie. - zapiszczała blondynka. - Jestem Britney.
-Ja jestem Ross. I jestem...
-Sexy. - znowu pisnęła, poczym z otwartą buzią żuła gumę.
-No... Chciałem powiedzieć, zajęty.
-Co?! Przez kogo niby?!- krzyknęła z furią w oczach. I w głosie zresztą też.

W tym samym czasie temu wszystkiemu przyglądała się Laura. Zdziwił ją fakt, że Ross powiedział, że jest zajęty. Po chwili postanowiła mu pomóc. Szybko do niego podeszła i zawieszając ręce na jego szyi, złożyła pocałunek na jego policzku.
-Co tak długo kochanie? - spytała słodko i puściła mu oczko. Ross na ten gest się uśmiechnął i objął dziewczynę w pasie.
-Zatrzymała mnie...
-Redaktora magazynu "Celebrity Life".- uśmiechnęła się zwycięsko.
-Jesteś redaktorką?! - krzyknął blondyn.
-Tak. A teraz musze wracać i ogłosić nową parę w Los Angeles. Bye!

Ross i Laura udali się na molo. Usiedli na jego końcu.
-Słuchaj Laura, ja naprawdę cie przepraszam. Nie chciałem, żeby tak wyszło. - powiedział i spuścił głowę w dół.
-Hej... Nie przejmuj się. Sama się też w to wmieszałam, nie? - uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco.
-No niby tak. Ale czuje się trochę winny.
-Coś ci powiem. Pierwszy raz zdarzyła mu się taka sytuacja i ciesze się, że to akurat ty jesteś moim pseudo chłopakiem - pocałowała go w policzek.

_________________________________
Jak pewnie zauważyliście jest sama Raura. Doszłam do wniosku, że większość ludzi interesuje tylko Raura. Więc okey.
Może liczba komentarzy wzrośnie? Nw. Ogólnie nw Google obserwuje mnie 33-34 osoby. A moje blogi komentują 3-4. Czyli moje blogi muszą być dość słabe, nie uważacie?
Więc dziękuję:
~Rubi
~Kinga
~Sisi
~Diamond

Niech pandzia moc bd z wami! ;*

7 komentarzy:

  1. Hahaha,dobry gif xD
    No a rozdział mmmm,pyszny,no tzn dobry,czyli no..zarąbisty!
    Czekam na nexta! :>
    Salut Pando!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo <3
    Czekam na nexta
    Jools, z tym lozkiem to mnie rozwalilas XDgif tez niezly :D Rocky zgubil telefon bo mu braciszek wywalil XD
    Dobra. Koniec wzierzen
    Do napisania
    Kinga :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Dziekuje za wspomnienie mnie w notce i jak sie uda to ci OS wysle w calosci moze w swieta? <3
      O! Mam pomysl! Wysle ci go w czwartek na zajaczka hahahha

      Usuń
    2. Dobrze, dobrze xd nema problema ;* i tobie dziękuję za miły komentarz.
      Ps. Zauważyliście, że nie ma na bloggerze hate'ów?

      Usuń
  3. Super rozdział!!!
    Dopiero dzisiaj znalazłam twojego bloga i już mi się spodobał.
    Nie mogłam z tym łóżkiem. ;)
    Czekam na next'a. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha dziękuję ;*
      No biedy Ross'iu... Ale trudno, jeszcze trochę i bd + 18 xd

      Usuń